Po wczorajszym treningu zorganizowaliśmy konkurs: kto znajdzie na sobie najwięcej kleszczy! O tak, bo choć lato odchodzi, to kleszcze się uaktywniły. Pewnie zbierają zapasy na jesień. I tak przybiegliśmy, położyliśmy się wygodnie na trawie, a pan przez ponad pół godziny oglądał nam paszki, klateczki, szyjki i brzuszki. Konkurs wygrała Happy!!!! Albo dlatego, że nie ma jeszcze gęstego futra, albo dlatego, że taka… słodka 😉
Po konkursie manikiur, pedikiur i na wyrko!