» Szoping

Dodano: czwartek, 5 grudnia 2013 roku, napisał(a): Ela Wydra

Od lata mieszka z nami taki stwór co zanim coś zje to musi je uprać. Normalny malamut zanim pochłonie kawał mięsa lubi je z lekka doprawić naturalnym piaskiem z odrobiną trawy i czarnoziemu. Takie mięsko troszkę poleży w przyprawach, nabierze aromatycznego zapachu i aż grzechem byłoby nie wytarzać się w nim przed pochłonięciem. Tymczasem koleś Miko myje, szoruje, płucze, dopieszcza zwinnymi czarnymi paluszkami i dopiero zjada. A mama mówiła: nigdy nie baw się jedzeniem! Tak więc w kwestii kuchni mnie i szopa dzieli kosmos. Hm, baraszkowanie z jedzeniem w wodzie to jeszcze nic! Szopek robi niezłą szopkę majstrując sobie na… brzuchu! Nuci sobie przy tym jakąś melodyjkę trrrr, trrrr, trrrr… Dziwny gość. By przerwać podejrzane zabawy Mika z Mikiem moi Państwo dziś zawieźli stwora do doktora J Szop straci dziś klejnoty i jest jakaś szansa, że zajmie się zupełnie czymś innym. Na pytanie doktora jak się obsługuje takiego zwierza uprzedziłam: tylko nie puszczajcie go luzem, bo wszystkie szafki otworzy, leki wyrzuci i co niektórym nawet zastrzyk zrobi. Szop oczywiście !


Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress