» Na urodziny

Dodano: środa, 13 marca 2013 roku, napisał(a): Ela Wydra

Mam już komplet kości: żeberka, jagnięce, z kolankiem i żeberka. Zakopuję je w różnych miejscach i wyciągam, kiedy ściska w żołądku. Przy ostatniej kości, tej cielęcej, myślę: to ostatnia przyjemność, bo potem wzdęcia i takie tam… Ok. Patrzę czule na tę kość, noszę w pysku przed nosami innych malamutów, delektuję się, liżę, wącham… Marzenie! Kość ma się dobrze. Nabiera aromatu, ma swoje miejsce w dołku pod świerkiem. Wiem, że nic jej nie grozi, nikt jej nie zabierze. I tu nagle okazuje się, że niebawem stuknie mi kolejny roczek. Szeryf, Happy, Apaczek i nawet Sunny pytają co chcę dostać w prezencie. Myślę całą noc, nawet dwie i trzy. Mogę chcieć np. nowy kocyk na stare kości, albo obrożę w kolorze czerwonym co by nikt mnie nie zauroczył na stare lata, ale nie! Wszystkie moje zmysły krzyczą: chcę KOŚĆ !!! Taką na jaką nie miałam odwagi przez ostatnie lata! Kość wędzoną, smakowitą, nietuzinkową. Nawet nadam jej imię, a co! I nawet wytrzymam wzdęty brzuch i spojrzenia z tzw. politowaniem. A co mi zostało? Niedługo starte zęby stracę i ciumkanie zostanie, a ja chcę jeszcze troszkę wyzwania i przyjemności!!! Czy to takie trudne do zrozumienia?


Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress