Malamut cierpi, gdy chce coś wyrazić, a brak mu odwagi. Tak, tak, bo choć malamut jest duży i „robi wrażenie”, to często miewa delikatną duszę. Tak jak ja.
Zabrakło mi odwagi, by Jej powiedzieć: to ja zjadłam tę kiełbasę! To był moment. Chwila słabości. A potem… kilkudniowy wyrzut sumienia. Ale to sumienie jest ciężkie! Unikałam mojej Pani, milczałam, bałam się, że zobaczy w moich oczach tę nieszczęsną kiełbasę, która potem ciągle mi się odbijała! I nie wytrzymałam! Przyznałam się. Uff, ale ulżyło! I nawet Pani na mnie nie krzyczała. Spytała tylko: a pierś z kurczaka to ty też zjadłaś?