» Joy.

Dodano: wtorek, 15 października 2019 roku, napisał(a): Ela Wydra

Gdy już Joy BYŁ, to jasne stało się, że zostanie na zawsze. Niestety z czasem odkrywaliśmy jego wielką niechęć, a potem agresję do dzieci, do małych zwierząt i do kotów. Próbowaliśmy to jakoś ogarnąć, ale … Joy nie. Zamiast pilnować domu i terenu godzinami leżał na tarasie w przyklejonym nosem do szklanych drzwi, gdzie nas obserwował. Każdy ruch. Mieliśmy wrażenie, że „poluje” na dzieci.
Opublikowaliśmy ogłoszenie w gazecie. Tak! Wtedy nie było jeszcze FB! Zadzwoniło 2-3 panów, pod wpływem alkoholu, bardzo chcieli ostrego psa. Oczywiście, nie było mowy, by oddać go nieodpowiedzialnej osobie.
Któregoś dnia nasza córka wysłała jego zdjęcia do Policji. W naszych oczach Joy był idealnym owczarkiem do pracy. Do naszego domu przyjechało dwóch policjantów. Przeprowadzili „swoje” testy. Joy był… zahipnotyzowany. Wykonywał wszystkie polecenia, odczytywał wszystkie komendy na podstawie znaków i gestów. Gdy rzucili mu witkę w wysoką trawę powiedziałam: „Joy szybko nie wróci. Będzie szukał, aż znajdzie, a to może potrwać 

:)” A Policjant wtedy powiedział: ” Widzi Pani jak on szuka?? Sektorami!!!!!” Byłam w szoku! Zapytałam, czy ten pies nie zaginął własnie im. Powiedzieli: „Gdyby TAKI pies zaginął, na pewno byśmy o tym wiedzieli. „
I nasz leśny Joy pojechał do Sułkowic, by poddano go wszystkim możliwym testom i egzaminom. Po kilku dniach dostałam wiadomość: Joy to pies genialny! Mamy dla niego pracę! Jeszcze tylko badania zdrowia 

🙂
I… bajka Joya się skończyła. Zdjęcia rtg wykazały, że Joy ma w sobie dwa pociski: w udzie i w łokciu. To zdyskwalifikowało go z przyszłej służby. Joy wrócił do nas i… JEST DO DZIŚ.
Staruszek Joy z przestrzelonym łokciem kuśtyka i ciągle pilnuje naszego domu. Prawdopodobnie ma ponad 16 lat…
Dziękuję Weronika za ten piękny portret.

Strony: 1 2


Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress