Tawaha kupiliśmy 3 lata temu od maszerki z Rosji. To ideał malamuta o cudownym charakterze, imponującym wyglądzie, rzadkim umaszczeniu i zawsze gotowym do współpracy z człowiekiem, lider naszego zaprzęgu. Olbrzym „z sercem na dłoni”, czuły i delikatny. Na filmie ze swoimi dziećmi: Tecumsehem, Tańczącą w deszczu i Tipi 🙂