» Ochroniarz domu

Dodano: czwartek, 9 kwietnia 2015 roku, napisał(a): Ela Wydra

Już prawie noc a ja myślę. Pytanie: po co malamut rozmyśla nocą? Ha, bo inne gadają i mu spać nie dają. Nie, żeby jakiś koncert czy coś za oknem, ale ktoś tam zawodzi, ktoś wspomina, ktoś opowiada bajkę na dobranoc. A tymczasem ja w domu siedzę i czekam na poród. Tak! Jamajka ma mi urodzić śliczne malamuciątka i żeby były słodkie, i pyzate, i najlepiej podobne do mnie 🙂

Ktoś się kręci na drodze, bo nawet Joy się oburzył, a jak on się oburzy to znaczy, że jest powód. Opowiadałam Wam kiedyś o Joyu? Jak nie, to opowiem, bo w końcu czekam na poród i jakoś mi się trochę nudzi… Gdy wprowadziliśmy się prawie 9 lat lat temu do nowego domu to moja kochana Pani powiedziała tak: warunkiem, żebym zamieszkała na wsi jest fakt, że w domu będzie ciepło i domu będzie pilnował owczarek. Gdy zgłębiłam temat dopowiedziała: przecież ktoś musi pilnować malamutów! OK., zgodziłam się. I tak moja Pani podstępem zabrała Pana gdzieś, skąd wrócili z upragnionym ochroniarzem domu, czy czarną kulka ważącą ok. 5 kg. co potykała się o własne małe grube łapki. Jeśli tak wyglądają ochroniarze zupełnie fajnych domów to ja dziękuję. Dokładnie 2 tygodnie później moi drodzy Państwo wybrali się na targ po świeże bułeczki i wracając napotkali w lesie Cień Wilka czyli totalnie wychudzonego owczarka Joya. Ok., gdyby to było 2 tygodnie wcześniej, to nie byłoby problemu, ale 2 owczarki na raz. I tak nam zostało. Mała Dianka rosła, a nowy Joy tył. Tak więc chłopak postanowił zamieszkać u nas na zawsze, Państwo zafundowali mu własny, indywidualny kojec, i Pan Joy rezyduje u nas już ponad 8 lat. Taki to ma fart J


Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress