Przyjechał do nas w gości Mariusz. Bardzo sympatyczny pies, ale… ma dziwną głowę. Zupełnie jakby zderzy się z pociągiem i ogromny guz połączył mu nos z czołem!
Ogromny balon! Biedny ten Maniek, bo nawet jak chodzi, to tak jakby się bujał na boki – od tego uderzenia pociągu chyba 😉 To dlatego psy na niego dziwnie patrzą, a on głuptas myśli, że go nie lubią. Ja go tam lubię! Dziś rano dostał od mojej Pani kawał gotowanego mięsa, ale tak się tym zdziwił, że z wrażenia mięso upuścił i jakimś cudem wpadło do mojego pyska!