Kolejny dzień kwietnia, a wiosny nie widać i tylko łaskawie zaświeciło dziś słońce, żeby podratować przed zimową depresją. Malamuty wygrzewały się w słońcu leżąc na grzbietach, potem cudny spacer by rozruszać kości i… hyc do domu na „kawkę i ciasteczka” czyli łasuchowanie 😉
Zapraszamy do galerii