Hm, czasem pies palnie coś tak głupiego, że potem długo nie może dojść do siebie. A już myślałam, że mam we łbie poukładane, że jestem rozsądną suczką, że to co robię, robię dobrze. Tymczasem wystarczy głupia prowokacja prymitywnego psiaka, bym dała się wciągnąć w rozmowę, która mnie poniża, ech.
Jestem z siebie bardzo niezadowolona! Powinnam, jak przystoi malamutowi, mniej szczekać! Powinnam brać przykład z mego Pana, który uczy mnie jak dobrze żyć! Wstydź się, malamucico, wstydź!