Dawno nic nie pisałam, ale tyle się ostatnio działo, że zupełnie nie miałam czasu.
Najnowszą nowiną jest fakt, że zostałam CIOCIĄ! Tashu ma dzieci i nie ukrywam, że okrutnie jej zazdroszczę. Ba, nawet próbowałam temu coś zaradzić, to znaczy postarać się o własne dzidziusie, ale niestety moi Państwo nie zaakceptowali kandydatów na zięciów i nic z tego nie wyszło.
Trudno, nie tym razem, to następnym ; )