Zraniłam drugiego malamuta. Nie fizycznie. Taka rana – posypać dermosanem i się goi. A tu chodzi o ranę na psim sercu. Mówiłam tysiąc razy: tylko ciebie wpuszczę na mój kocyk! Tylko dla ciebie moja ciepła buda! Tylko ty możesz pić z mojej miski! Tymczasem kocyk okazał się za mały. Nie mieszczą się dwa psy…
Leżę teraz sama i choć więcej miejsca na kocu, to jest niewygodnie i źle.