Na trochę zamieszkały u nas dwa husky. Ich Pan odszedł za Tęczowy Most. Na początku było im trochę smutno, potem zorientowały się, że zyskały pełną samowolkę: ludzki dom, duży teren i psociły ile się dało. Tymczasem przyjechali jacyś ludzie i popsuli im plany. Zaczęli szukać psom nowego domu. Myśleli, że jak zrobią zdjęcia i wrzucą w internet to miłośnicy psów ustawią się w kolejce, żeby zabrać je do domu 😉 A tu cisza!
Ludzie rzadko przygarniają dorosłe psy, bo wiedzą, że mamy wyrobiony światopogląd, swoje przyzwyczajenia i własne zdanie. A do tego husky robiły głupie miny, żeby skutecznie zniechęcić potencjalnych chętnych 😉 Ludzie zaczęli akcje wysyłania maili. Tak, tak, do mojej Pani też mail dotarł, ale szybko go usunęła. O nie! Niech inni je przygarną! I dobrze, jestem po jej stronie. Już ja wiem, że jak do nas ktoś się wprowadzi, to potem siłą trzeba go wyprowadzać 😉 Cóż, z Panią nie dali rady to zadzwonili do Pana, a on się złamał i husky przyjechały 😉 Na początku Suka trochę pyskowała, ale po krótkiej wymianie zdań, wyluzowała. Teraz próbują wtopić się w nasze stado i nawet są miłe… Zobaczymy jak długo.