W styczniu mieliśmy w domu pożar. Przypadkiem natknęłam się na makabryczną historię podpalonego psa Kuby również w … styczniu. Nie mogliśmy mu nie pomóc, tym bardziej, że właśnie doświadczaliśmy własnej tragedii. Mamy nadzieję, że nasza skromna cegiełka odrobinkę mu ulżyła…
Bardzo trzymamy kciuki za Kubę z nadzieją, że dostanie nowy szczęśliwy dom.